top of page

Wspomnienia 10 dni bez telefonu, rozmowy i długopisu.

Często wracam do chwil, kiedy zamknięta w swoim małym pokoiku z widokiem na las układałam sobie w głowie to, kim tak naprawdę jestem i czego chce od życia. Myślałam wtedy też o osobach, które w jakikolwiek sposób skrzywdziłam. Gdybym posiadała tę wiedzę, którą posiadam teraz … Ale człowiek uczy się na błędach, wyciąga wnioski z porażek, dlatego dobrze, że one są. Dobrze, że w naszym życiu są te gorsze chwile.

Przypominam sobie ten stan, kiedy mój mózg przestał zapodawać mi kolejne myśli. Tak jakbym wyłączyła światło w pokoju. To było bardzo dziwne, tym bardziej, że przez całe życie, od rana do wieczora rozmyślam nad wszystkim co mnie spotyka.

Pamiętam wycieczkę do lasu i chłonięcie go … bez myśli. Przede mną tylko drzewa i mijani ludzie, z którymi nawet nie mogę porozmawiać, ale w sumie… to cieszę się, bo nawet nie czuję takiej potrzeby. Pamiętam też rozmowę z nauczycielką, francuską, nie pamiętam już jak się nazywała… rozmowa trwała 3 minuty. 3 minuty rozmowy przez 10 dni z kimkolwiek. 3 minuty, które podniosły mnie na duchu, kiedy tak bardzo bałam się, że moje myśli już nigdy do mnie nie wrócą. Teraz wydaje mi się to śmieszne, ale wtedy naprawdę byłam przerażona. Dla kogoś, kto myśli cały czas odczuwanie zarówno umysłu jak i ciała w zupełnie inny sposób to lekki wstrząs.

Moimi przyjaciółmi był wtedy zegarek nastawiony codziennie na 4 rano, poduszka do medytacji i termos. Uświadomiłam sobie wtedy jak mało potrzeba mi do tego, żeby być prawdziwie szczęśliwą. Niestety bądź stety uświadomiłam sobie, że szczęścia nie dadzą mi inni ludzie, a miłość to pojęcie uniwersalne.

Poukładałam sobie w głowie poglądy na temat religii, społeczeństwa, schematów i funkcjonowania życia. Wiem, że brzmi to górnolotnie, ale jestem realistką. Nie uwierzę, dopóki nie doświadczę. Każda odpowiedź, na każde pytanie jest w nas. Wystarczy tylko znaleźć do niej drogę.

Jednak wiem też doskonale, że po wyjściu z lasu i wkroczeniu do miejskiej dżungli człowiek zaczyna tracić grunt pod nogami i trudno mu stosować się do zasad, które przyjął z wdechem siedząc przez 10 dni, po 10h dziennie i medytując. Jakkolwiek dobrze mu wtedy nie było – wracając do społeczeństwa nie jest już wcale tak łatwo. Tu wszyscy pędzą. Nie wiadomo za czym. Łapię się czasem na tym, że sama idąc przez miasto wolnym krokiem zaczynam go przyspieszać, kiedy czuję, że w koło wszyscy idą szybciej.

Ludzie zamartwiają się tym, co będzie za tydzień, mimo, że nie mają na to zupełnie wpływu, bo nie wiadomo, czy za 5 minut nie umrą, a samo zamartwianie się nic im nie da. Wkurzają się, że coś się stało, mimo, że wkurzaniem się nie cofną czasu. Rozbity kubek… krzyk, płacz… czy to coś zmienia? Jeśli miałabym pewność, że podnoszenie głosu na osobę, która rozbiła mój ulubiony kubek, wróci ten kubek do poprzedniej formy to… bym na nią krzyczała. Jednak mam pewność co do tego, że krzyk nie sprawi, że kubek się sklei. To tylko zwykły kubek, ale to samo można odnieść do trudniejszych i bardziej bolesnych sytuacji.

Nie jestem już wyspana tak jak wtedy, mimo, że przez te 10 dni sypiałam około 6h… ale tyle w zupełności wystarczyło. Mam potrzebę jedzenia większej ilości pożywienia, mimo, że wtedy wystarczało mi skromne śniadanie, obiad i owoc na kolację. Do tego wszystkiego trudno mi na spokojnie wszystko przyjmować. To znaczy jedynie tyle, że mój mózg mnie wyprzedza.. czyli najpierw reaguję, a potem o tym myślę, a nie na odwrót. Ale mam świadomość tego skąd się to wszystko bierze, wiem jak nad tym pracować, wiem jak mogę osiągnąć spokój.

Trudno odnaleźć się w świecie, który nastawiony jest na materializm, posiadanie, kiedy Ty próbujesz wyzbyć się rzeczy i nie lubisz niczego gromadzić. Kupiłabym nową bluzkę czy spodnie, ale tak naprawdę to po co mi one, skoro mam w co się ubrać? Poza tym pójście do galerii handlowej napawa we mnie lęk.

Pamiętam ten stan umysłu zaraz po przyjeździe, kiedy mój mózg funkcjonował jeszcze na innych falach. Jak bardzo wtedy byłam zakochana w ciszy, jak stopniowo zaczynałam słuchać muzyki, jak zwykła rozmowa musiała być obniżona o kilka decybeli…

Szczęście jest w Tobie, miłość jest w Tobie. Nigdy nie będziesz w pełni szczęśliwy i nie doświadczysz pełnej miłości, kiedy nie będziesz w stanie spędzić ze sobą czasu w ciszy, nie będziesz w stanie zapanować nad swoim ego, swoim umysłem. To nie są czary mary… To coś, co trudno opisać słowami, w końcu jesteśmy tylko zwykłymi ludźmi, którzy chcą wszystko obrać w jakieś schematy, ale tak się nie da. Powinniśmy nauczyć się czuć, spędzać czas w ciszy, być świadomym swojego ciała, umysłu i ufać sobie. Człowiek uczy się najlepiej, kiedy w pełni zaufa swojej intuicji, swoim odczuciom. Nauczyciel, który Ci mówi jak masz żyć – czy to nie jest tak, że jego rady są dobre tylko dla niego? On posiada własne doświadczenia, psychikę, ciało. Ty jesteś zupełnie kimś innym. Pamiętaj o tym. Każda odpowiedź jest w Tobie, wystarczy tylko umieć siebie uważnie słuchać.

----

A na koniec wkleję tekst napisany dzień po powrocie:

Będąc na Vipassanie przez 10 dni jak większość z Was wie, nie miałam z nikim kontaktu, z nikim nie rozmawiałam, nie miałam komórki, dostępu do Internetu, nie mogłam pisać, ale uświadomiłam sobie jedno - jak dobrze mi jest w ciszy, jak dobrze mi jest z samą sobą. I nie chodzi tu o jakieś zadufanie w sobie i ą ę.. ale o to, że w codziennym życiu boimy się samotności, boimy się własnych myśli, boimy się, że stracimy bliskich, że zostaniemy sami. Takie doświadczenie pozwala nie na odlot, jakby się mogło wydawać, a na to, że zaczynamy w końcu czuć, że jedynym oparciem nas samych - jesteśmy my sami, że cisza i własne myśli po coś istnieją, że ważne jest to, żeby słuchać swojego wnętrza, bo to ono, a nie INNI ludzie, internet, telewizja czy nawet najbliższe nam osoby, wiedzą co jest dla nas najlepsze, tylko my sami. I to dzięki temu, że będziemy mieć kontakt ze sobą - możemy pokochać innych, szczerze, bez ograniczeń i bez mówienia kocham Cię... ponieważ. Kocham Cię ... bez przyczyny. Po prostu.

Zapraszam też do obejrzenia mojego filmiku na YT, w którym opowiadam o czym czym jest Vipassana :)

wystarczy kliknąć tutaj --> :) <---

Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page